agh, gpz
Ja dzisiaj dzwonilem do Pieczonki próbując się tłumaczyć, poniewaz nie dostane wolnego w pracy i mowilem ze jestem z Lublina i raczej ciezko mi wyskoczyc na 2 godz z pracy zeby wpasc na konsultacje a koszt przyjazdu na jeden dzien to 100zl same bilety na jedna godz konsultacji. Tłumaczyłem, że to nie jest podczas zjazdu i ciezko jest dwa weekendy wolne urwac. I ku mojemu zdziwieniu Pani doktor mówi mi że wcale nie narzuciła terminu tego piątku czyli jutro, że powiedziała żeby się tak umówić żeby wszystkim pasowało a Mi Aśka mówiła, że dr powiedziała, że ma być ten piatek i huj. Więc jak to jest w końcu ? generalnie mnie jutro tak czy siak nie bedzie.
Offline
Po pierwsze. Była sonda i dużo osób olało to kiedy to ma być.
Po drugie. Gdy nie określiliśmy terminu napisałam żebyśmy poszli do niej osobiście W DNIU ZJAZDU czyli w piatek co był. Pomijam, że były AŻ 4 osoby na 12 które powinny sie tym zainteresować.. Więc. Skoro wg sondy pasowała Wam sobota, a jej niestety łikendy nie pasują ustaliłam na piątek (27 kwietnia) i narzuciłam ten termin poniważ nie idzie się dogadać konkretnie co komu pasuje.. A że bd mieć DWA TYGODNIE na naukę bo 11 MAJA jest kolowkium to chyba lepiej, prawda? Bo CO jak co ale są osoby które już to zdały i można by już ustalić jeden termin egzaminu w maju a nie po trzy we wrześniu bo się znowu nie wyrobimy z resztą jak zawsze..
A skoro nie pasuje komuś ten piątek mógł to powiedzieć na zjeździe! MIELIŚCIE NA TO CAŁĄ SOBOTĘ I NIEDZIELĘ BY WYRAZIĆ ZDANIE! Jedyne to Sławek coś powiedział.
ii Po trzecie. Skoro jutro Wam nie pasuje (rychło w czas się ogarniacie..) to proszę ustalić inny termin. SŁUCHAM!
Offline